Namaste^^
Moi kochani, bez zbędnych wstępów. Przejdźmy do konkretów ;)
Jakiś czas temu recenzowałam już masełko z Orientany, które bardzo przypadło mi do gustu. Wspominałam wówczas, że chętnie wypróbowałabym inne wersje zapachowe, no i właśnie nadarzyła się okazja, tym samym przedstawiam Wam tytułowe masełko shea z olejkami jaśminowym i z zielonej herbaty.
Jakiś czas temu recenzowałam już masełko z Orientany, które bardzo przypadło mi do gustu. Wspominałam wówczas, że chętnie wypróbowałabym inne wersje zapachowe, no i właśnie nadarzyła się okazja, tym samym przedstawiam Wam tytułowe masełko shea z olejkami jaśminowym i z zielonej herbaty.
opakowanie: przezroczysty słoiczek z twardego plastiku, o pojemności 100 ml. Porządnie zabezpieczony folią aluminiową, i tekturowym wieczkiem pod nakrętką. Prosta szata graficzna;
zapach: bardzo intensywny, ciężki;
konsystencja: zbita, z zatopionymi grudkami masła shea, dosyć tępa;
wydajność: standard, ok miesiąca;
cena: ok 40 zł.
Co zawiera?
skład:
oleje: olej migdałowy, oliwa z oliwek, olej z kiełków pszenicy, olej z pestek winogron,, olej słonecznikowy, masła: masło shea*, masło kakaowe, masło mango, masło kokum*, humektanty: gliceryna, sok z liści aloesu oraz ekstrakty: ekstrakt jaśminowy, ekstrakt z liści zielonej herbaty, ponadto wosk pszczeli (emolient) i wit E.
jaśmin indyjski- bardzo istotny kwiat w kulturze azjatyckiej, często wykorzystywany w obrzędach ku czci hinduskich bogów. Samo to słowo w wolnym tłumaczeniu, to "dar od boga". Łągodzi podrażnienia, nawilża, zmiękcza, ponoć jego zapach działa antydepresyjnie, a także jest afrodyzjakiem ;)
zielona herbata- źródło polifenoli, a tym samym antyoksydantów, chroni przed fotostarzeniem skóry i zapobiega przebarwieniom. Ponadto wykazuje działanie antybakteryjne, przeciwzapalne, a także detoksykuje, usprawnia metabolizm, przeciwdziała gromadzeniu toksyn w tkankach, co pozwala uniknąć obrzęków i co za tym idzie działa antycellulitowo. Zawiera wiele mikro i makro elementów, witaminy ABCE,
masło kakaowe, masło mango, olej migdałowy, olej z kiełków pszenicy- natłuszczają, regenerują, odżywiają, nawilżają, łągodzą, przywracają blask i wzmacniają i wygładzają naskórek.
jaśmin indyjski- bardzo istotny kwiat w kulturze azjatyckiej, często wykorzystywany w obrzędach ku czci hinduskich bogów. Samo to słowo w wolnym tłumaczeniu, to "dar od boga". Łągodzi podrażnienia, nawilża, zmiękcza, ponoć jego zapach działa antydepresyjnie, a także jest afrodyzjakiem ;)
zielona herbata- źródło polifenoli, a tym samym antyoksydantów, chroni przed fotostarzeniem skóry i zapobiega przebarwieniom. Ponadto wykazuje działanie antybakteryjne, przeciwzapalne, a także detoksykuje, usprawnia metabolizm, przeciwdziała gromadzeniu toksyn w tkankach, co pozwala uniknąć obrzęków i co za tym idzie działa antycellulitowo. Zawiera wiele mikro i makro elementów, witaminy ABCE,
masło kakaowe, masło mango, olej migdałowy, olej z kiełków pszenicy- natłuszczają, regenerują, odżywiają, nawilżają, łągodzą, przywracają blask i wzmacniają i wygładzają naskórek.
*nie będę tutaj powtarzać się odnośnie masła shea i kokum, o których pisałam w poprzedniej recenzji. To główne składniki, które się powtarzają w obydwu produktach.
Stosowanie:
Codziennie wieczorem, jednak przy pominięciu którejś aplikacji, nic złego się nie dzieje. Skóra jest nawilżona i odżywiona. Konsystencja może wydawać się nieco problematyczna, ale nic z tych rzeczy :) Na wszystko jest sposób, wystarczy nabierać bardzo małą ilość, rozgrzać w dłoniach i dopiero zaaplikować. Masełko pod wpływem ciepła z naszych rąk zmieni się w olej. Najwygodniej jest poprzykładać dłonie do skóry, lekko rozetrzeć "w górę" czyli w kierunku serca i na koniec lekko wklepać, co pozwoli na bezproblemowe stosowanie i przyspieszy wchłanianie, które i tak jest na rewelacyjnym poziomie, jak na tak bogaty skład. Jeśli przyszło by komuś do głowy pominąć ten krok, będzie zawiedziony, bowiem okruszki masła shea będą spadać, a kosmetyk będzie się marnował. Zapach nie utrzymuje się jakoś wybitnie długo na skórze, aczkolwiek zostaje na... piżamach, chociaż ich nie brudzi- nie pozostawia tłustych, ani żadnych plam :) Skóra pozostaje satynowa, a kosmetyk dość szybko się wchłania, pamiętajmy, że są tam oleje i shea, wyczuwalna jest otulająca warstewka, ale nie w tym negatywnym- tłustym znaczeniu :D Po masażu szczotką z naturalnego włosia- skóra pięknie wypija balsam.
Działanie:
Nawilża, natłuszcza, wygładza, skóra ma zdrowy blask i koloryt- nie jest zaczerwieniona, nawet skora na łokciach wygląda ładnie i zdrowo. Utrzymuje zapalenie około mieszkowe utrzymuje w ryzach.
Nawilża, natłuszcza, wygładza, skóra ma zdrowy blask i koloryt- nie jest zaczerwieniona, nawet skora na łokciach wygląda ładnie i zdrowo. Utrzymuje zapalenie około mieszkowe utrzymuje w ryzach.
Czy ujędrnia?
Hm, powiem tak, u siebie widzę różnicę, aczkolwiek muszę wspomnieć, że równolegle zaczęłam masaż suchą szczotą i zmieniłam tryb życia, więc wszystko zbiegło się w czasie, co nie zmienia faktu, że skóra jest w świetnej kondycji :)
U kogo się sprawdzi?
U każdego, kogo skóra wymaga nawilżenia, natłuszczenia i generalnie odżywienia, a także cierpiących na rogowacenie około mieszkowe- gdzie najważniejsze jest nie tylko nawilżenie, ale i natłuszczenie, a nie mających alergii na substancje aktywne zawarte w kosmetyku. Z pewnością u osób, które lubią zapach jaśminu, w przeciwnym wypadku, raczej nie będą zachwycone. Ja mam neutralny stosunek do tej nuty zapachowej, ale może faktycznie troszkę przytłaczać.
Czy użyłabym ponownie?
Oczywiście, choć gdybym miała wybierać, wolałabym wersję z trawą cytrynową, która minimalnie bardziej mi odpowiadała :) Uwielbiam masełka Orientany za to, że nie zawierają pochodnych ropy naftowej i innych zbędnych substancji alergizujących czy podrażniających, mam pewność, że nie wyrządzi krzywdy mojej skórze, i nie zaostrza rogowacenia około mieszkowego.
Za możliwość przetestowania produktu dziękuję sklepowi Orientana,
co nie ma wpływu na moją subiektywną opinię
P.S.
Znacie, stosujecie? :) Jakie macie swoje ulubione masłko/ balsam?
Zachęcam do podzielenia się w komentarzach swoimi perełkami, i trikami na piękną skórę :)
Pozdrawiam :)
Bardzo go lubię :) Zapach jest obłędny
OdpowiedzUsuń