Namaste ^^
Moi drodzy, wracam do "żywych" na blogu ostatecznie:)
Pomysł na dzisiejszy post narodził się spontanicznie, otóż wczoraj wieczorem obejrzałam dokument w tvn style, pt "Zabić córkę", i tak, jak było w przypadku "Kliniki Spalonych Twarzy", nie omieszkałam, wykorzystać tematu i wspomnieć o tym na blogu. Uważam, że warto bo program traktuje o ważnej sprawie, a mianowicie uciemiężeniu pakistańskich kobiet oraz o tym, że coś powoli zaczyna się dziać w świadomości tamtejszego społeczeństwa..
Malala |
Do rzeczy:
Przytoczono w nim kilka historii, o których będzie mogli przeczytać także poniżej.
Mimo, że to nie jest historia Malali,(najmłodsza laureatka Pokojowej Nagrody
Nobla. 10 października 2014, mając 17 lat, odebrała Pokojową Nagrodę
Nobla) to jednak szeroko się tutaj o niej wspomina, o jej walce w imieniu kobiet, oraz w roli orędowniczki edukacji. Malala widzi jedyne rozwiązanie w edukacji, liczy że dzięki temu poprawi się status kobiet w pakistańskim społeczeństwie. Nawołuje też do obrony praw kobiet.
W tym miejscu przejdę do opisu kilku historii:
Jedną z głównych bohaterek jest Kainat Soomro:
- W wieku 12 lat została porwana, będąc w sklepie na zakupach, przez właściciela, pracownika sklepu oraz 2 członków jego rodziny, którzy dodatkowo grozili jej bronią. W rodzinnej miejscowości wybuchły plotki, jakoby dziewczyna "źle się prowadziła". To już jest brutalna zbrodnia, ale gdyby nie jej rodzina, wszystko skończyło by się jeszcze gorzej... "zabójstwem honorowym", do którego nie dopuścił jej ojciec, sprzeciwiając się lokalnej radzie przywódców tzw "jirga"*. Zamiast tego, wybrali siĘ do Karaczi. Tam urządzili strajk głodowy domagając się sprawiedliwości dla gwałcicieli. To wydarzenie nie przeszło bez echa, nie tylko rozpisała się o tym lokalna prasa, ale również doprowadzono 4 oprawców przed sąd. Rodzina musiała przenieść się z tamtego rejonu, zostali wykluczeni ze społeczeństwa, a także w obawie o własne bezpieczeństwo. Zwłaszcza po tym, jak pobito brata Kainat. Jaki był wyrok? Otóż po 3 latach aresztu uniewinniono sprawców.. w reportażu wypowiedział się jeden z nich, Shaban Sheikh- oczywiście wszystkiego się wyparł, za linię obrony natomiast przyjął, że to rodzina dziewczyny chce wyciągnąć od niego pieniądze, bo on, jako człowiek, prowadzący kilka sklepów, jest zamożny. Rodzina Soomro założyła apelację, ale w odpowiedzi na to, ukochanego brata dziewczyny- Sabira (24 l), zamordowano w drodze do sądu. Do dziś boją się o swoje bezpieczeństwo, podczas procesu wybijano im szyby w samochodzie, grożono im. Malala dowiedziawszy się o jej historii i odwadze, zaprosiła ją na galę rozdawania Nobli. Dziewczyny zaprzyjaźniły się, są jak siostry. Sama Kainat wróciła po 8 latach przerwy do nauki 6x tyg, mało tego, sama bywa zapraszana na konferencje n/t edukacji w Pakistanie, docenia i podkreśla rolę nauki.
Kainat |
Malala & Kainat |
- w momencie, kiedy trafia do szpitala, po tym jak postrzelił ją ojciec z wujem w twarz i rękę. Co był jej "winą'? Otóż zakochała się w mężczyźnie, którego sama wybrała. W tym czasie ojciec chciał ją zmusić do zaręczyn z kimś innym. W odpowiedzi na to, obydwoje z narzeczonym uciekli.. wzięli także ślub, wbrew rodzinie dziewczyny, z czym ojciec nie mógł się pogodzić. Dzień po ślubie, ojciec wraz z wujem złożyli wizytę nowożeńcom jakoby z "zamiarami pokojowymi", z chęcią zgody itp. Z tym, że było zupełnie odwrotnie, bowiem, wywlekli ją nocą na pustkowie, by "ratować honor rodziny". Bili ją i kopali, szarpali, kiedy się pochyliła, ojciec oddał do niej strzał. Zemdlała, zapakowali ją w worek i wrzucili do wody...dziewczyna cudem przeżyła, dryfowała, udało jej się dopłynąć do brzegu. Pomocy udzielono jej na pobliskiej stacji benzynowej, i trafiła do szpitala. Oprawcy po tygodniu zostali aresztowani. Ciężko jej to wybaczyć, ale musiała zawrzeć poza sądową ugodę, która tam, równoznaczna jest z oczyszczeniem z zarzutów. Ojciec po 2 miesiącach wyszedł na wolność. Tłumaczył się, że nie miał wyjścia, wstydził się i tylko w ten sposób mógł uciszyć krytykę. Należy podkreślić z całą mocą, że Saaba zrobiła to w obawie o bezpieczeństwo, bała się ojca wtedy, boi się go do dziś. Obecnie mieszka z rodziną męża.
To, jak bezwzględna jest jirga, pokazuje przykład kolejnego bohatera reportażu- Iqbala Muhammada :
- Bardzo kochał swoją żonę, Farzanę, ale niestety, jej rodzina postanowiła ją zabić, i to w biały dzień na ulicy.. zatłukli ją cegłami. a wszystko dlatego, bo uciekła z nim. Zamordowana kobieta w 3 miesiącu ciąży. Iqubal tęskni za ukochaną, po ciuchu wykopał jej grób, przychodzi regularnie, modli się, nawet trzyma jej ubrania.
- Babka dziewczyny uznała, że nadszedł już czas na zamążpójście wnuczki. Dziewczyna sprzeciwiła się. Teraz sama odwiedza domy młodych dziewczyn, chcąc wyperswadować rodzinie rychły ślub. Powołuje się na Malalę, nosząc nawet ze sobą jej książkę. Hadiqua oferuje nawet pomoc finansowa, byleby dziewczyny miały dostęp do nauki i mogły kontynuować edukację.
Jirga- grupa przywódców lokalnych wspólnot; zgromadzenie. Zajmują się obradowaniem i "dbaniem o moralność w społeczeństwie", w co niewątpliwie wpisuje się zabójstwo honorowe. Co ważne, nie wolno im się sprzeciwiać, no chyba że za cenę wykluczenia i potępienia wspólnoty.
Czego jeszcze dowiadujemy się z dokumentu?
- 1 na 4 Pakistanki wychodzą za mąż przed ukończeniem 18 r.ż. Co ciekawie, takie małżeństwa są zakazane prawnie, ale wiadomo jak to jest, zwłaszcza na wiejskich terenach, gdzie tradycję są żywe. Rząd nie radzi sobie z tymi terenami.
- Za mąż wydaje się dziewczynki bardzo często, dla wygody rodziców, którzy to, nie rzadko mają długi, a w ten sposób mogą je pospłacać...Córka bywa spłatą zadłużenia.
- Istnieje organizacja, która godzi się objąć pomocą i zapewnić ochronę dziewczynom, które nie chcą brać ślubu. Często dzwonią do nich rodzice z pogróżkami.
- Rodzina, grzebie daleko swoje ofiary, zazwyczaj w bezimiennych grobach. Kobiety "znikają", a jako nieczyste nie zasługują na lepsze miejsce poza jakimś osamotnionym pustkowiem.
- Rodzina ma prawo zabić w imię honoru.
- Sprzeciw wobec małżeństwa aranżowanego to temat tabu. Jest to zwyczaj społeczny, a nie religijny.
- Tego typu zbrodnicze praktyki są nadal żywe w 25 krajach Azji Płd i Bliskiego Wschodu.
- ONZ podaje, że ok 5000 ofiar na rok, w roku 2014- w samym Pakistanie odnotowano 900 ofiar
- Mężczyźni winią o wszystko kobiety, mówiąc, że, gdyby były "porządne" nie dochodziło by do 'incydentów", jak często określa się tam zabójstwa honorowe.
Oglądaliście może ten program?
Ja byłam wstrząśnięta tym, co się tam wyrabia. Przykre jest to, że na wszystko jest ciche przyzwolenie, w imię tradycji :( Jedynym pocieszeniem jest, że coraz więcej kobiet nie chce siedzieć cicho, dając przykład innym, nawołując by nie poddawały się. Razem będą silniejsze. Nadchodzi czas zmian, nie może tak dalej być.
Malala |
Jeśli chcielibyście obejrzeć ten reportaż, zapraszam na powtórkę programu, niestety w dość późnych godzinach:
Niedziela 03.04 godz 23:15
Poniedziałek 04.04 godz 23:40
Pozdrawiam i życzę Wam miłej niedzieli! :)
Poniedziałek 04.04 godz 23:40
Pozdrawiam i życzę Wam miłej niedzieli! :)
Zawsze bardzo poruszają mnie podobne dokumenty (tego konkretnego akurat nie widziałam, ale w swoim czasie żywo interesowałam się prawami kobiet w krajach Bliskiego Wschodu). Najgorsze jest to, że zamiast wymuszać na tych państwach poszanowanie praw kobiet i szacunek do nich, robi się wręcz odwrotnie - próbuje się w imię tolerancji zaszczepić te "tradycje" u nas. Już teraz na Zachodzie kobiety często boją się wychodzić z domów.
OdpowiedzUsuńBláth, to prawda, obok takich rzeczy trudno przejść obojętnie, zwłaszcza w XXI wieku.
UsuńTolerancja, owszem niebagatelna sprawa. ale czy to nie jest moment, by przystanąć na chwilę i się trochę zastanowić..? Czy rzeczywiście powinniśmy pewne rzeczy, wpisywać w imię "tolerancji" ?
Upłynie jeszcze wiele, wiele lat zanim coś zacznie się dziać w tej sprawie.
Ogromne przywiązanie do tradycji jest tutaj jednak największym "problemem", z którym ciężko walczyć.
Miejmy jednak nadzieję, że skoro już coś drgnęło, będzie tylko podążać we właściwym kierunku.
Najgorsze jest chyba to, że wymaga się od nas politycznej poprawności, tolerancji dla innych kultur, nawet tych, w których praktykuje się tak koszmarnie uwłaczające kobietom tradycje i jakieś chore przyzwyczajenia.
UsuńNie ma chyba szans na zmianę tak głęboko zakorzenionych zachowań.
Dokładnie, Oliśka Ł, to wszystko siedzi "zbyt głęboko", by móc coś z tym zrobić.. Dopóki nie zajdzie przemiana w głowach ludzi, żyjących w imię okrutnych tradycji, nie wiele da się zrobić :(
UsuńOni sami muszą zrozumieć, że teraz są inne czasy, a to co złe, powinni zostawić za sobą, i dotrzymywać kroku dniu dzisiejszemu. Nie zostawać w tyle. My wszyscy żyjemy w XXI wieku, choć nie wszędzie jest to takie oczywiste, niestety.