Namaste^^
Moi kochani, wracam na bloga i biorę się do pracy pełną parą. Wczoraj zdałam ostatni egzamin, tym samym skończyłam uczelnię, i będę mieć teraz więcej czasu :) Toteż, bez zbędnej zwłoki, zapraszam na dzisiejszy wpis :) Wraz z rozwojem włosomaniactwa, furorę zrobiło olejowanie włosów, które, nota bene, ma swoje początki w odległym Oriencie. Tylko jak odnaleźć się w świecie setek olejów do wyboru? Kluczem jest tu dobranie zgodnie z porowatością włosów. Teoria teorią, ale każda włosomaniaczka wie, ile trzeba poświęcić czasu i energii, by znaleźć swój olej, który zapewni efekt wow. To żmudna droga prób i błędów. Czasem na początku jest dobrze, a potem włosom przestaje pasować. Bywa i tak...ja tak miałam z oliwą. No nic, dziś mam dla Was recenzję Oleju Krokoszkowego BIO firmy Etja
Opakowanie: buteleczka z ciemnego szkła z wygodną pompką, pojemność 50 ml
cena: ok 8 zł, a do tego jest bardzo wydajny
kolor: żółtawy
zapach- neutralny
Opis:
Tłoczony na zimno olej, pozyskiwany z jednorocznej rośliny Carthamus Tinctorius, która rośnie na obszarach Indii oraz Bliskiego Wschodu. Zawiera największą ilość kwasu linolowego ze wszystkich olejów roślinnych. Zawiera także kwas oleinowy kwas palmitynowy, a także witaminę A i E (alfa-tokoferol, w swojej naturalnej postaci). Wspomaga ona neutralizację wolnych rodników, które, z telegraficznym skrócie, odpowiadają za degradacją włókien kolagenowych i starzenie, zakłócając funkcjonowanie skóry. Procentowy skład tłuszczów przedstawia się następująco: 8% kwasów tłuszczowych nasyconych, 10% kwasów omega 9 i 80% omega 6.
Właściwości/ działanie:
Olej krokoszowy neutralizuje wolne rodniki, zmniejsza wrażliwość na poparzenia słoneczne, chroni skórę przed czynnikami zewnętrznymi, stymuluje regenerację skóry, przyspiesza gojenie ran, hamuje stany zapalne, nadaje skórze elastyczność, sprężystość, utrzymuje prawidłowy poziom nawilżenia, ujędrnia, opóźnia odrastanie włosów, uszkadzając mieszki włosowe, co przy długotrwałym stosowaniu powoduje, że włosków odrasta mniej i są słabsze. Ważne, żeby przechowywać w chłodnym i nienasłonecznionym miejscu.
Jak się sprawdził u mnie?
Przede wszystkim nabyłam go w celu olejowania włosów. Testuję oleje, które reprezentują różną zawartość kwasów tłuszczowych. Od razu na wstępie mogę powiedzieć, że to nie jest miłość od pierwszego wejrzenia, jeśli chodzi o włosy. Owszem, dogadujemy się, ale mogłoby być lepiej. Włosy są lśniące, gładkie, puszyste, miękkie aż...za miękkie, co prawda nie jest to "efekt kaczuszki" jak przy oleju kokosowym, ale jest za lekki do moich wysokoporowatych włosów, niestety nie dociążył ich odpowiednio. Na moje długie włosy wystarczają 2 pompki. Olej nakłada się dobrze i równie bezproblemowo zmywa. Włosy nie strączkowały się. Nie jest to "mój" olej, co pozwala mi stwierdzić, że jednak moje włosy nie lubią zbyt wysokich stężeń kwasów omega 6. Pisałam już kiedyś o tym, co moje włosy lubią tutaj. Co prawda nie zadziałał tak, jakbym sobie tego życzyła, aczkolwiek wykorzystałam go w inny sposób...Zima w tym roku jest mroźna i uparta, a to kiepski okres także dla skóry, zwłaszcza dłoni, które są najbardziej narażone na niekorzystne czynniki atmosferyczne i mechaniczne. Łatwo staje się zaczerwieniona, podrażniona, jest szorstka i często pęka. Same kremy nie dają już rady. Jak stuningowć mazidła do rąk? Wmasować kilka kropli oleju, po czym nałożyć dawkę ulubionego kremu, który zemulguje olej, i zniesie jego tłustość. Wszystko ładnie się wchłania I to jest to ;) Skóra dłoni pozostaje miękka i gładka, zyskują też "skórki". Warto podkreślić, że olej krokoszowy to źródło antyoksydantów, co chroni przed negatywnym wpływem promieniowania UV. Jak znalazł na dłonie, a że wykazuje działanie przeciwzapalne to łagodzi podrażnienia. Nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez olejów 💛
Czy polecam?
Oczywiście, warto spróbować, nawet jeśli nie znacie swojej porowatości, bo kto wie, może akurat u Was świetnie się sprawdzić! Na moich włosach jest ok, ale to nie jest to, za to świetnie odnajduje się w pielęgnacji dłoni zimą- tutaj jestem jak najbardziej na tak! :)
Oczywiście, warto spróbować, nawet jeśli nie znacie swojej porowatości, bo kto wie, może akurat u Was świetnie się sprawdzić! Na moich włosach jest ok, ale to nie jest to, za to świetnie odnajduje się w pielęgnacji dłoni zimą- tutaj jestem jak najbardziej na tak! :)
Za możliwość przetestowania produktu dziękuję sklepowi NaturaBazar,
co nie ma wpływu na moją subiektywną opinię
P.S.
Karmicie swoje włosy olejami? Udało Wam się znaleźć ten "swój", zgodny z porowatoscią włosa?
Ja wciąż szukam, bo mimo że próbowałam wielu, które sprawdzały się czasem naprawdę całkiem nieźle, to poszukiwania ideału trwają nadal.
Pozdrawiam :
Karmicie swoje włosy olejami? Udało Wam się znaleźć ten "swój", zgodny z porowatoscią włosa?
Ja wciąż szukam, bo mimo że próbowałam wielu, które sprawdzały się czasem naprawdę całkiem nieźle, to poszukiwania ideału trwają nadal.
Pozdrawiam :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku/ Czytelniczko!
Dziękuję Ci za poświęcony czas:) Podobało się? Chcesz dodać coś od siebie?
Proszę bardzo, nie krępuj się i zostaw po sobie ślad ^^