19.10.2015

Ogłoszenie

Namaste ^^
Dziś u mnie krótkie ogłoszenie. 
Jako, że moja blogowa aktywność, od dłuższego czasu nie należy do wysokiej,  postanowiłam, że należałoby napisać słówko wyjaśnień. 

                    Niniejszym ogłaszam, że blog z dniem dzisiejszym zostaje zawieszony.

Dużo się u mnie dzieje, w przeciwieństwie do bloga, który zieje pustkami... 
Czy w ogóle ktoś tu jeszcze zagląda...? Jeśli tak, to proszę o komentarz w tej sprawie. 

Co prawda, mam kilka zaplanowanych postów, i postaram się do końca roku je dodać, a co dalej...? Zobaczymy, jeśli nic się nie zmieni, blog prawdopodobnie zostanie ostatecznie zawieszony. Nie usunę swoich postów, bo zbyt dużo włożyłam w nie pracy i jeszcze więcej serca. Nadal jestem zafascynowana Indiami, i ograniczenie działalności bloga nie jest spowodowane bynajmniej tym, że zmieniłam zainteresowania. Nie, po prostu brak czasu, uczelnia, praca... To zajmuje większość mojego czasu. Natomiast do bloga podchodzę na poważnie, zależy mi, żeby wszystkie treści, które przedstawiam i chcę przedstawić, były rzetelne i wiarygodne. Wszystkie informacje, które najpierw wyszukuję, potem konfrontuje u innych źródeł. Staram się jak najbardziej zagłębić w temat. Nie chcę robić tego "po łebkach", na siłę i byle jak. Dlatego oficjalnie ogłaszam przerwę.

Pozdrawiam :)


https://www.pinterest.com/pin/508554982895823702/

21.09.2015

Gulabi Gang- Różówe Strażniczki godności kobiet i sprawiedliwości

Namaste ^^
Czy ktoś tu jeszcze zagląda..?
Niestety w ostatnim czasie, i to dość długim, nie miałam możliwości pisania i dodawania postów. Za co przepraszam. Nie obiecuję, że teraz posty będą pojawiać się ze zdwojoną częstotliwością, tym bardziej, że jestem w trakcie przygotowywania kilku postów dość ciężkiego kalibru, co zabiera trochę czasu, ale to nic, chcę by to, co dodaje było jak najbardziej rzetelne. W każdym razie posty pojawiać się będą i myślę, że z mniejszym poślizgiem, niż ostatnio. Poprawię się ;)

Dziś będzie o pewnym ugrupowaniu wiejskich kobiet, które postanowiły wziąć sprawiedliwość we własne ręce (a czasem i bambusowe kije), mowa o Gulabi Gang :

Gulabi Gang logo

20.06.2015

Nazywam się Khan- i nie jestem TERRORYSTĄ

Namaste ^^
Dziś przygotowałam post, z innej beczki. Poruszę ważną kwestię.
Zdaję sobie sprawę, że podjęcie dość kontrowersyjnego tematu, będzie trochę jak "włożenie kija", w przysłowiowe mrowisko. Czemu taki post akurat teraz? W tym tygodniu rozpoczął się święty miesiąc postu- Ramadan (w Indiach dziś, ze względu na odpowiednią widocznością księżyca a co za tym idzie, różnice geograficzne) i to skłoniło mnie trochę do refleksji.
[Btw Ramadan Mubarak- dla wszystkich poszczących, o ile tu zaglądają].

stereotyp

Jakie jest w ogóle moje zamierzenie tej notki? Być może, użyję mocnych słów ale trudno. Od dawna to we mnie "siedzi". W dobie wielu ugrupowań terrorystycznych, trudno nie ulec stereotypowi "terrorysty". Aha, jeśli chodzi o Indie, jest to druga pod względem liczby wyznawców religia (12,5 %, zaraz po Hinduizmie 78,14% ).  Ale po kolei, najpierw króciutko o samej religii. Jak podaje wikipedia:
[...} Religia monoteistyczna, druga na świecie pod względem liczby wyznawców po chrześcijaństwie. Świętą księgą islamu jest Koran, a zawarte w nim objawienie ma stanowić ostateczne i niezmienne przesłanie Boga do ludzi. Słowo islam w języku arabskim oznacza poddanie się Bogu. Islam ma wspólne korzenie z judaizmem i chrześcijaństwem
Podstawę islamu tworzy pięć zasad i obowiązków muzułmanina. Ortodoksyjny islam dzieli się na 3 główne odłamy: sunnicki, szyicki i charydżycki.[...].
Tyle z encyklopedycznego punktu widzenia.

Jak jest w praktyce?
Wiadomo...niestety w wielu miejscach, sytuacjach nie wesoło :(
Zbyt dużo zbrojnych ugrupowań terrorystycznych, pogarsza wizerunek religii na świecie. Oczywiście, ci fanatycy zasługują na potępienie. Kultywują wypaczoną wersję islamu. Pokłosie XX wiecznego fundamentalizmu.  Kwestią sporną jest też hidżab i ogólnie sytuacja kobiet.
W ogóle, w tym temacie jest bardzo dużo do powiedzenia, i myślę, że w ciągu najbliższego miesiąca powstanie więcej notek n/ t islamu i kwestii z nim związanych więc dziś skupię się na swoich odczuciach a konkrety wkrótce. Myślę, że będziecie mogli przeczytać m.in. o kobietach w islamie, ich sytuacji, hierarchii w społeczeństwie. Z tym, że nie mam żadnej wiedzy fachowej, to co mówię, opieram na obserwacjach, rozmowach, książkach*

Nie jest moim celem propagowanie treści pro czy anty islamskich, broń Boże.
Osobiście dla mnie liczy się człowiek. Każdemu normalnemu śmiertelnikowi należy się szacunek. Nie oceniam ludzi przez pryzmat wiary, narodowości czy koloru skóry. Tak, znam osobiście osoby wyznające tę religię. Zarówno kobiety jak i mężczyzn i wiecie co? To są świetne osoby, bardzo pogodne, które przez życie idą z uśmiechem. Mają zdrowe podejściu do życia.

20.05.2015

"Kartografia"- Kamili Shamsie

Namaste ^^

Kochani, jestem świeżo po lekturze więc dziś znów będzie recenzja książki, mało tego, będę monotematyczna.... Bowiem jest to kolejna książka tej samej pakistańskiej autorki, Kamili Shamsie. O ile poprzednia recenzja nie była napisana w superlatywach, to recenzja "Kartografii" zdecydowanie mogłaby być napisana w takim właśnie klimacie, gdyby nie to, że ciężko znaleźć mi odpowiednie słowa w pełni oddające to, na co zasługuje ta książka. I  już teraz mogę powiedzieć, że serdecznie polecam tę piękną historię :)

Kartografia- Kamila Shamsie

  Garstka informacji technicznych:
tytuł oryginalny: Kartography
wydawnictwo: Red Horse
rok wydania: 2009 (czerwiec)

tłumaczenie: Katarzyna Maciejczyk
ilość stron: 480

                                                      
                                             "Kartografia" 
Wrażenia
Jedno wielkie słowo które wyziera z książki to przyjaźń, a do tego magia uczuć no i przeznaczenie..Piękna droga od przyjaźni do miłości, która po drodze nie niszczy ciepłej relacji pomiędzy dwójką bohaterów. Wręcz przeciwnie,  "pierwszym i ostatnim etapem miłości jest przyjaźń" na początku brakowało im tylko środka, ale z czasem go odnaleźli  :)

 Historie miłosne u Shamsie nigdy nie są ot tak sobie, po prostu... Zawsze jest jakieś tło, miłość nie jest tutaj sielanką, na która patrzymy w różowych okularach. Miłość to coś więcej, ukazana jest jej głębia, słodko-gorzki smak. Żadna historia nie jest lukrowana, wszystko ma swoje plusy i minusy, o czym autorka pamięta i podkreśla to w swoich dziełach.

Książka, która na długo pozostanie w mojej pamięci, zdarzało mi się nawet myśleć o niej przed zaśnięciem, zrobiła na mnie ogromne wrażenie, dawno nie czytałam takiej właśnie książki, moją pierwszą przygodą z Shamsie były "Złamane wersety", i jakoś nie szczególnie mi podeszły, w przeciwieństwie do Kartografii, gdybym sięgnęła po niej, po Wersety, byłabym rozczarowana więc dobrze się stało, z taka a nie inną kolejnością. właśnie zabieram się za trzecia pozycję autorki, zobaczymy jak to będzie z resztą , bo ma to coś, co przyciąga do jej powieści.
Głównych bohaterów, jest tak naprawdę sporo, mnóstwo wzajemnych więzi i powiązań nadaje książce wielowymiarowości, dużo się dzieje ale nie bez przyczyny, wszystko do siebie pasuje. Przemyślany każdy wątek, trzeba się skupić, żeby się nie zgubić ale wiecie co jest najlepsze? Przychodzi to dość łatwo, bo Kartografia wciąga, wszystkiego dowiadujemy się powoli, w swoim czasie autorka daje nam czas  do namysłu, podkręca atmosferę, powoli wszystko układa się w całość i okazuje się , że każdy element do siebie pasuje. Świetnie ukazuje emocje, refleksje bohaterów, dzięki temu możemy się wczuć niemal w ich sytuacje, zastanawiamy się, co my byśmy zrobił ina ich miejscu. To jest właśnie to coś w książkach Kamili, świetne portrety głównych bohaterów. Bogata fabuła, której po szczególne elementy ukazują się powoli, nadążamy za akcją, mimo wielu retrospekcji, które tylko pomagaj zrozumieć, nie wprowadzają chaosu, wręcz przeciwnie. Polityka też jet podana w przystępny sposób w żadem sposób nie nudzi a przy okazji możemy dowiedzieć się, co się tam działo.
Towarzyszymy bohaterom od dzieciństwa po teraźniejszość, widzimy, przez co musieli przejść, z czymś się zmierzyć. jakich nie rzadko ciężkich wyborów musieli dokonać i co nimi kierowało, jak to wszystko na nich wpływało jak znosili konsekwencje swoich wyborów. co nimi targało, jak zmieniało się wszystko wokół nich, jak zaczynali rozmieć pewne rzeczy i zdawać sobie sprawę z różnych rzeczy jakie się działy  o jakich się dowiadywali. Kwestia wybaczania, chęci zrozumienia by móc wybaczyć albo i nie. wszystko jest podparte refleksjami czy faktami tutaj nic nie dzieje się bez przyczyny.

P.S.
W  niedługim czasie, przewiduję kolejną lekturę, najprawdopodobniej "Sól i Szafran" więc możecie spodziewać się kolejnej recenzji (ale to dopiero po moich egzaminach).
Cóż, bardzo książkowo u mnie ostatnio, ale byłam na "głodzie książkowym" a mam takie "napady" kiedy pochłaniam książkę za książką, by nasycić się na jakiś czas ;)
Pozdrawiam! :)

13.04.2015

" Złamane wersety"- Kamili Shamsie

Namaste ^^
Dziś przedstawię Wam kolejną książkę na blogu, pt : "Złamane wersety", której autorka jest Pakistanka Kamila Shamsie. Co prawda, trochę ciężko było mi ocenić ten utwór, niemniej uważam jednak, że zasługuje na recenzję, bo jest porządnie napisana pozycja wydawnicza.
                 
"Złamane wersety" Kamila Shamsie

Garstka informacji technicznych:
tytuł oryginalny: Broken verses
wydawnictwo: Świat Książki
rok wydania: 2012 (październik)
tłumaczenie: Alina Patkowska
ilość stron: 384

Jesteście ciekawi? Zatem nie przedłużając, zapraszam, w takim razie do zapoznania się z moją recenzją, która podzielona będzie na dwie części: moje wrażenia i fabuła, dla zainteresowanych bliżej, samą treścią. Druga część jest spoilerem.

                                               "Złamane wersety"
Wrażenia
Historia ta pokazuje, że my ludzie, mamy tendencję do snucia pewnych historii i kurczowego ich trzymania się, trwania w iluzji by bronić się przed bólem i twardą rzeczywistością. Jednak nadchodzi moment, kiedy coś pęka i  uświadamiamy sobie pewne rzeczy. Ból w smutnych sytuacjach jest nieunikniony i prędzej czy później, przychodzi się z tym zmierzyć :(

Pokazuje też to, jaki wpływ na życie ma nasze dzieciństwo, jak sprawy z przeszłości rzucają cień na teraźniejszość i jakie wynikają  z tego konsekwencje dla dorosłych już ludzi.
Co do samej książki, to sięgając po nią, to w sumie spodziewałam się czegoś innego. Lubię książki w około arabskich klimatach, przeczytałam już różne, ale ta jest zupełnie inna, owszem są tu wzmianki o społeczeństwie pakistańskim a właściwie dwa epizody, jeden- zabójstwo honorowe a drugi o kobiecie skazanej za gwałt, którego ofiara padła. Jednak nie jest to książka, z której dowiemy się mnóstwo rzeczy na temat tamtejszej kultury. Nie ukrywam, że uwielbiam takie "smaczki" w książkach tego typu. Natomiast dużo tu wtrąceń ze sceny politycznej Pakistanu, co mimo jeśli ktoś nie lubi polityki, to w tej lekturze jest to podane w bardzo przystępny sposób, bowiem w kontekście działań Saminy, wszystko się zgrabnie ze sobą splata. W "Złamanych wersetach", znajdziemy wiele odwołań do Szekspira czy legendy o Merlinie i Nimue. 
Nie przypadła mi jakoś szczególnie do gustu cała ta historia miłosna, wręcz przerysowana, i to właśnie przez ten wątek, książka wywołuje u mnie ambiwalentny stosunek.  Jej negatywny wydźwięk nie pasuje mi jakoś  do muzułmańskiego społeczeństwa. Zatraceni do tego stopnia, że dziecko schodzi na dalszy plan, mimo że Samina kocha córkę a Poeta też ją uwielbia? Hm.

Technicznie, rzecz biorąc książka jest porządnie napisana, literacki język, postacie dokładnie opisane, ich odczucia, co pozwala każdego z osobna poznać bliżej, zrozumieć, co nimi kierowało. Mimo, że jakoś mnie nie porwała, to dość szybko ją przeczytałam,  byłam coraz bardziej ciekawa wątku kryminalnego aczkolwiek książka kończy się w bardzo zaskakujący, przynajmniej dla mnie sposób, nie spodziewałam się takiego zakończenia, absolutnie. W każdym razie, na pewno mam zamiar zapoznać się bliżej z innymi książkami tej autorki.

26.02.2015

Indyjskie sposoby pielęgnacji, cz II- Oleje w pielęgnacji ciała

 Namaste^^
Tak jak obiecałam ostatnio, dziś ciąg dalszy olejowej pielęgnacji, jako że poprzednio ograniczyłam się tylko do włosów, to tym razem zajmiemy się resztą ciała.

oiling body

Zatem... jak jeszcze korzystać z dobrodziejstwa natury, jakim są m.in oleje? Jak się zaraz przekonacie, oleje właśnie, maja całkiem szeroki wachlarz zastosowań, zapraszam do zapoznania się z tematem:

                                Pozostałe zastosowanie olejów w pielęgnacji ciała:
     Stosowanie olejów na twarz:
  1. Solo z kroplą nawilżacza np kwasu hialuronowego, uprzednio zmieszanego na dłoni  bądź razem z ulubionym kremem, do którego wkraplamy odrobinę olejku. Tu sprawa jest o wiele bardzie  skomplikowana niż dobór oleju do włosów, ponieważ źle dobrany olej wyrządzi więcej szkody niż pożytku na naszej cerze, która szybko się zbuntuje i w odpowiedzi zareaguje pogorszeniem stanu cery- zapchaniem i wysypem zaskórników czy zmian trądzikowych.  Ja osobiście miałam dwie takie nieudane próby i z dalszych eksperymentów zrezygnowałam, ale wiele blogerek jest bardzo zadowolonych z takiego zabiegu, mało tego, deklarują, że już nie powrócą do drogeryjnych kremów.                                                                                                                                                 
  2.   OCM- (oil cleasing method) Kolejnym zastosowaniem olejów w pielęgnacji a twarzy jest ocm, czyli metoda oczyszczania twarzy olejkami, nie polecana jednak do cery naczynkowej, która nie lubi rozgrzewania i tarcia oraz wybitnie trądzikowej (w przypadku której w ogóle należy powstrzymywać się od dotykania twarzy, by nie roznosić sobie bakterii), zwłaszcza w  zaawansowanym stadium trądziku (który wymaga leczenia farmakologicznego, oleje za słabo domyte dodatkowo utrudniają wchłanianie substancji leczniczych np z maści).  Na czym dokładniej polega? Mieszanka olejowa, złożoną z olejku bazowego, najczęściej rycynowego oraz drugiego oleju, ma za zadanie usunąć z twarzy to wszystko, co się na niej przez cały dzień nagromadziło tzn sebum, pot, kurz, martwy naskórek czy wreszcie makijaż, w myśl zasady 'podobne rozpuszcza się w podobnym", chętnie łączy się z sebum, jednocześnie nie pozbawiając naskórka jego płaszcza hydrolipidowego w przeciwieństwie do żeli, które zawierają detergenty zmywające nie tylko zanieczyszczenia ale także naturalną warstwę ochronną skóry. Jak wygląda ocm? Na zwilżoną skórę nakładamy olejki, wykonujemy masaż po czym przykładamy do twarzy ściereczkę wcześniej zanurzoną w ciepłej wodzie,  czekamy chwilę po czym czynność powtarzamy, olej ścieramy, na koniec opłukujemy twarz chłodną wodą, w celu jej ukojenia i domknięcia porów.  Ogólnie jest to dość ryzykowna metoda, musimy doskonale poznać naszą skórę, zanim zdecydujemy się na ocm i liczyć się z tym, że niekoniecznie się u nas i tak sprawdzi. Trzeba uważać, by nie przedobrzyć ale jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to owszem skóra odwdzięczy się zdrowym kolorytem, uspokojeniem, uregulowaniem produkcji gruczołów łojowych- zlikwiduje błyszczenie  no i ogólnie nabierze dobrej kondycji bo będzie czerpać z olejów to, co najlepsze. Mimo wszystko, ja tej metody nie testowałam i próbować też nie będę ;) Oczywiście, dostępne są  w sklepach z półproduktami-gotowe olejki myjące "na zimno", zatem zawsze to jakaś alternatywa dla zainteresowanych.
                           
cleasing face
  •      Wykorzystywanie olejów do kąpieli/ po kąpieli.
Dla naszpikowanych chemią , slsami i potencjalnymi podrażniaczami- płynów do kąpieli, alternatywą jest dodanie oleju do wanny cieplej wody. Żeby wzbogacić naszą kąpiel o wartości aromaterapeutyczne, możemy dodać ulubionego olejku eterycznego. Po takiej kąpieli (nie trwającej więcej niż 20 minut) będziemy nie tylko zrelaksowane ale także nasza skóra będzie zadowolona nie krzycząc o balsam, po wyjściu z wanny, bo dostanie solidną dawkę nawilżenia w postaci dodatku 2-3 łyżek oleju. Może być np zwykła oliwa z oliwek. Tylko szkoda tej piany, prawda? ;)
                          
                         
oli bath

  •     Depilacja na olej
Od zawsze miałam problem ze skórą po depilacji, nie pomagały peelingi, dezynfekcja ałunem, balsamy czy maść z wit A. Kiedy po raz kolejny usiadłam przed komputerem w poszukiwaniu pomocy n/t podrażnień po depilacji, i tych przeklętych "czerwonych kropek" natknęłam się na pomysł zastąpienia pianki/ mydła olejem..Bardzo się zdziwiłam ale stwierdziłam, że czemu by nie spróbować, nic nie stracę a oleje są niezłe w pielęgnacji ciała. I tak sporządziłam mieszankę oliwki dziecięcej z kilkoma kroplami bakteriostatycznego olejku z drzewa herbacianego. I wiecie jaki efekt? Zaskakujący, jak dla mnie:) Od tamtej pory używam tylko olejków do depilacji i jestem zadowolona. Dodatkowo stosuję też krem Pilarix i moje problemy po depilacyjne znacznie się zmniejszyły. To był strzał w przysłowiową dziesiątkę. Polecam wypróbować Wam ten sposób :)
                                 
legs
  •     Olejowanie paznokci
Borykasz się z łamliwością paznokci i ogólnie ich wątłą kondycją? Odżywki drogeryjne nie przynoszą spektakularnych rezultatów? W takim razie wypróbuj olejowanie paznokci. Należy przygotować sobie  w tym celu mieszankę olejów, przelać do czystej buteleczki i dwa razy dziennie nanosić na paznokieć oraz pod niego, nie zapominając o dokładnym wsmarowaniu olejku w skórki.. Paznokcie będą rosły zdrowsze, mocniejsze i bardziej odporne na wszelkie urazy mechaniczne, jeśli lubicie długie paznokcie to szybciej je zapuścicie i dłużej utrzymacie:) Zadziorki wokół paznokcia odejdą w zapomnienie, mało tego, nawet mechaniczne usuwanie narastających skórek stanie się rzadkością. A propos, muszę wrócić do tego zabiegu, zwłaszcza teraz, kiedy dłonie narażone są na zimno na dworze i suchość w okresie grzewczym.

Tutaj polecam rozbudowany wątek na wizażu, a tutaj FAQ.  Ja ograniczę się tylko do potwierdzenia skuteczności olejowej pielęgnacji paznokci i zamieszczam, w tym celu  zdjęcie moich paznokci poniżej.
                        


P.S.
Powiedzcie, kochane czy stosujecie oleje w Waszej pielęgnacji? 
Jeśli tak, to która z metod jest Waszą ulubioną? 
Jeśli o mnie chodzi to zdecydowanie prym wiedzie depilacja na olej no i czasem lubię wlać trochę olejku do kąpieli. Za to oleje na twarz nie sprawdziły się w żadnym z wariantów, natomiast ocm, na starcie sobie odpuściłam.
Pozdrawiam! :*

24.02.2015

Tajemnica piękna włosów Indusek- olejowanie

Namaste ^^

Zastanawiałyście się może kiedyś, czemu Induski zawdzięczają piękne i zdrowe włosy, lśniące niczym tafla?
Pomijam tutaj rasę, będącą wynikiem przystosowania do życia w danej strefie klimatycznej, co nie pozostaje bez wpływu na cechy charakterystyczne dla mieszkańców danego obszaru (w przypadku jednej z  9 ras- indyjskiej to ciemniejsza karnacja, czarne oczy i włosy). Czynnikami zewnętrznymi, warunkującymi charakterystykę danej populacji są głównie wilgotność, temperatura i nasłonecznienie. Dość geografii ;) Przejdźmy do sedna:
       
indian woman


Nie od dziś wiemy, że mieszkanki Indii czy Bliskiego Wschodu są mistrzyniami w pielęgnacji swojego ciała. Wiecie co jest w tym najlepsze? Nie tylko efekty, jakie uzyskują ale też to, że korzystają one zazwyczaj z dobrodziejstw natury. Jednym z nich jest olej a jak olej to i olejowanie ciała, poczynając od włosów, poprzez twarz aż do kąpieli z dodatkiem olejów, ale o tym następnym razem, dziś skupię się tylko na włosach. No więc, sekret nieskazitelnych włosów Indusek tkwi głównie w olejowaniu, które jest niemal rytuałem, praktykowanym w indyjskim społeczeństwie od wieków. Jako że jest to coraz popularniejszy sposób, znany także coraz szerzej u nas, to na pewno wiecie, o czym mowa i zapewne większość z Was miała styczność z olejem i jesteście pewnie mniej lub bardziej zadowolone. 


coconut oil
        

Czemu służy olejowanie włosów?
Olejowa pielęgnacja jest remedium na zniszczone oraz suche, również z natury włosy.
Co nam daje systematyczne namaszczanie włosów olejkami? Same plusy, takie jak: nawilżenie, elastyczność, sprężystość, wygładzenie, włosy są odżywione i zdyscyplinowane oraz dociążone bowiem odpowiedni olej pomoże ograniczyć puszenie. Olej jest naturalnym emolientem, czyli bardzo ważnym składnikiem pielęgnacji, który tworzy warstwę okluzyjną i zapobiega odparowywaniu wilgoci z włosa, chroniąc jednocześnie przed wpływami zewnętrznymi. Oleje poprawiają nie tylko wygląd włosów ale świetnie wpływają na skalp czyli fabrykę naszych włosów, dzięki temu włosy rosną zdrowe i odżywione. Ponadto oleje pomagają walczyć z łupieżem, czy wypadaniem włosów. Aha i jeszcze jedno, bo to jeszcze nie wszystko, oleje nie działają doraźnie tylko długofalowo, systematyczne nakładanie oleju przyczynia się do totalnej regeneracji włosów.

amazing hairs



Jak i czym olejować włosy?

27.01.2015

Indus, hindus, Hinduista i...Indianin*- poprawna terminologia

Namaste^^

Kochani, spotkaliście się na pewno z różnymi słowami, określającymi mieszkańców Indii, takimi jak m.in.
Indus, Hindus, hinduista, może nawet Indyjczyk ;)
[Indianina oczywiście sobie darujemy, wiadomo że odnosi się to rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej, napisałam to tylko dla żartu ]*  :D
Czy wiecie, które słowo jest tak naprawdę poprawne, i jaka jest różnica pomiędzy Indusem a hindusem? Tak, celowo napisałam z małej litery, zaraz dowiecie się dlaczego bowiem  tematem dzisiejszego posta będzie właśnie poprawne nazewnictwo. Zapraszam do przyjrzenia się temu bliżej. 
Aha, początkowo będzie wyglądało to na dość pogmatwane choć wcale takie nie jest, a ja postaram się rozjaśnić wszelkie wątpliwości :)
                          
Indusi

Przejdźmy do rzeczy, czyli jak powinniśmy nazywać naród indyjski?

Najbardziej właściwym aktualnym określeniem jest Indus/ Induska. Czemu tak? Indusem jest każdy członek indyjskiego społeczeństwa, zamieszkujący na terenie tego kraju. Jeśli zagłębimy się bardziej w historię Indii, kiedy nazywane one był Hindustanem, wówczas nazwa Hindus była poprawna, w odniesieniu do geografii, ale tylko przed 1857 rokiem...Co ważne, nie ma tutaj znaczenia wyznawana religia, bo tu zaczynają się schody, jeśli zaczniemy rozróżniać wyznania. Zobaczcie sami:
hindus/ hinduista, to z kolei definicja człowieka wyznającego hinduizm, choćby był mieszkańcem dajmy na to RPA, także nazwiemy go hindusem, tu rejon zamieszkania nie jest pierwszorzędny a więc hindus jest takim samym wyrazem jak choćby chrześcijanin czy buddysta, co do innych religii, których w Indiach mnóstwo, np muzułmanie (ponad 100 milionów), nazwiemy indyjskimi muzułmanami, jeśli koniecznie chcemy być drobiazgowi. No, to z grubsza wygląda tak :)
                       
Hinduska

Co  z określeniem rzeczowników jak jedzenie, ubrania czy kino?

Ano generalnie rzecz biorąc indyjskie, gdyż ten przymiotnik jest neutralny religijnie.Czemu tyle tego wszystkiego? W tym przypadku, chodzi o niuanse religijne, np bollywoood to kino indyjskie, stroje- indyjskie, restauracje- indyjskie. Jak to się teraz  ma do hinduizmu? Tak, że jedzenie wyznawców tej religii jest hinduskie, święta, które obchodzą też są hinduskie. 
Przykład, restauracja w której stołują się hindusi/ hinduiści jest hinduska, tutaj zjedzą wieprzowinę ale nie dostaną wołowiny, zatem muzułmanin nie jedzący wieprzowiny pójdzie do restauracji indyjskiej/ induskiej a hinduską będzie omijać szerokim lukiem.
               
Indyjska restauracja
                                                           
Więc powtórzmy:
  •  Indus- bo z Indii (mieszkaniec subkontynentu indyjskiego po 1857)
  •  Hindus- Hindustan (stara nazwa mieszkańców za czasów gdy Indie były zwane Hindustanem)
  •  hindus/ hinduista- bo wyznawca hinduizmu,
  •  hinduskie np święta, wywodzące się z religii hinduizm czy świątynie;
  •  indyjskie- pochodzenia indyjskiego, np kino indyjskie, słowo neutralne religijnie, odnoszące się do Indii, z których pochodzi np ubrania nazwiemy indyjskimi.
Prawda, że nie taki diabeł straszny, jak go malują? Za to tkwi w szczegółach :)
Wystarczy zapamiętać, że tak nagminnie używane słowo hindus odnosi się tylko i wyłącznie do religii. Nie każdy Indus jest hindusem, więc nie generalizujmy ale za to każdy człowiek, który ma pochodzenie indyjskie jest Indusem, aczkolwiek to już przecież wiemy :) 
Jedna literka "H" i robi takie zamieszanie. Więc H jak hinduizm :)

Pozdrawiam! :)


10.01.2015

Moje inspiracje na bloga

Namaste ^^ 

Po pierwsze to witam w Nowym Roku! :D
Po wtóre, dziś przygotowałam luźny post z nieco innej beczki, taki który bezpośrednio dotyczy mnie i bloga.

O czym będę mówić?
Zgodnie z dzisiejszym tytułem, przybliżę Wam moje źródła zainteresowania tematyką Indii oraz mojej sympatii do nich. W sumie to  rozwijało się to u mnie stopniowo.
Może na początek, od czego to wszystko się zaczęło ? Szerzej pisałam o tym w zakładce o blogu. 
Zatem pokrótce wspomnę, że nie będzie to większym zaskoczeniem, że to głównie przez film "Czasem słońce czasem deszcz", to dzięki niemu zaczęłam odkrywać indyjski świat, te kolory, bogactwo tradycji, a bajkowe stroje oraz muzyka wprowadziły w nastrój egzotyki, tak inny i wielobarwny w porównaniu z dniem powszednim, często pochmurnym, na naszej szerokości geograficznej :/

                
Później przyszedł czas na książki, artykuły, z których chciałam jak najwięcej się dowiedzieć i poczuć tamtejszy orientalny klimat. Nie mogę nie wspomnieć tutaj o książce Jarosława Kreta "Moje Indie" a tak nawiasem, wiecie, że tytuł mojego bloga, to krótki cytat z  prologu, na pierwszych stronach książki ? ^^
Skoro już przy tym jesteśmy, to coś Wam pokażę ;) Ale zanim to, wrócę do roku 2011 i pewnego zimowego popołudnia i spotkania multimedialnego, zorganizowanego bibliotekę a poświęconego książce Kreta, gdzie był on sam i opowiadał o książce, o Indiach, jakimi on je widzi, o swoich przygodach w tym kraju, na koniec odbyło się podpisywanie książek i przyklejanie małym dziewczynkom tik na czoło, a dorosłym na książki.;)
                                                                                
                                  

Miało miejsce nawet częstowanie indyjskimi przysmakami, np bardzo pikantnymi orzeszkami, które z resztą były bardzo smaczne, o ile ktoś lubi tak ostro doprawione jedzenie. Spotkanie było bardzo interesujące a sam autor jest przesympatyczną osobą! Pochłonięty Indiami, jak sam pisze :
 
Scan z okładki książki
Mimo że trwało to dość długo, to był to miło spędzony czas i ani trochę nie wiało nudą, wręcz przeciwnie, fajnie słuchać kogoś, kto z takim entuzjazmem, fascynacją a przy tym  konkretnie opowiada o swojej pasji.

Ostatnim źródłem są programy dokumentalne w telewizji (jak np: przykład Andrzeja Fidyka), kiedyś też dość dawno temu był fajny cykl reportażów "Wschodnie Klimaty", taka filmowa kronika podróży pociągiem ze Wschodu na Zachód, w którym korespondenci podróżując głównie po Azji rozmawiali ze zwykłymi ludźmi, spotkanymi na swojej drodze, przez co oglądało się to miło bo wszystko było bardzo naturalne i wyglądało autentycznie. Aha, wg mnie lepszego tytułu nie mogli wymyślić, bo ta wyjątkowa seria rzeczywiście ma niepowtarzalny klimat, głównie przez takie wyjście do zwykłych ludzi, przypadkiem napotkanych w trasie, czy zastając ich przy co dziennych czynnościach.

A jak z Waszymi inspiracjami, kochani?
Może macie coś, co moglibyście mi polecić? Film, książka, reportaż na temat szeroko pojętego Orientu? Może trafiliście na coś takiego, co zapadło Wam w pamięć? Coś co dało Wam do myślenia i wywarło duży wpływ?
Pozdrawiam! :)




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Etykiety

"5 sekund do IO" (2) "Chłopczyce z Kabulu" (1) "Córka króla moczarów" (1) "Drzewo migdałowe" (1) "Dziewczyna z Bagdadu" (1) "Dziewięć żywotów. Na tropie świętości w Indiach" (1) "Emptines" (1) "Gang różowego sari" (1) "Indie. Miliony zbuntowanych" (1) "Kiedy księżyc jest nisko" (1) "Miejsce na ziemi" (1) "Osobliwy dom Pani Peregrine" (4) "Oszpecona" (1) "Soraya" (1) "Stara Słaboniowa i Siekładuchy" (1) "Tłumaczka snów" (1) "Trzy na godzinę" (3) "Tune Mere Jana" (1) "Tygrysie Wzgórza" Sarita Mandanna (1) "U stóp bogini" (1) "W kraju niewidzialnych kobiet" (1) "Zabić córkę" (1) "Źródła miłości" (1) Afganistan (3) aktorki Bollywood (1) Alepia (1) Aleppo (1) Amana Fontanella Khan (1) amla (1) Andrew Davidson (1) Anita Nair (1) Anna Dereszowska (1) Aranżowane Małżeństwo (2) Atif Aslam (1) bacza pusz (1) balsam turecki (2) Bandi Chhor Divas (1) Beaute Marrakech (1) Bhai Dooj Indyjskie (1) Biblioteczka (30) Blue City (1) Bollywood (5) Bombay Bazaar (2) brwi (1) Buddyzm (1) cassia (2) Chitra Banerjee Divakaruni (2) ciało (2) Córka Indii (1) Czarne (4) czarne mydło (1) czarnuszka (2) Dabur (3) dasara (1) depilacja na olej (1) Dipawali (1) Diwali (1) Dokument/ Tv (4) Durga (2) durga puja (2) dussehra (1) Etnospa (1) EtnoŚwiat (1) Ewa Karwan-Jastrzębska (1) fantastyka (4) Fitokosmetik (1) Ganesh Chaturthi (1) Ganesha (1) garba (1) gendercide (1) glinka błękitna (1) Gulabi Gang (3) Hachette (1) Hammam (2) handmade (1) henna (3) Hesh (1) hijra (1) hinduista (1) Hinduizm (6) Hindus (1) hinduski (1) Holi (1) Indi-Rabbia (12) Indie w liczbach (1) Indus (1) indyjski (1) indyjski makijaż (1) indyjskie imiona męskie (1) indyjskie imiona żeńskie (1) Inne (3) inspiracje (1) Inveo (1) Irak (1) Islam (3) Jenny Nordberg (1) Joanna Łańcucka (1) Joanna Nowicka (1) Jodhpur (1) Jyoti Singh Padney (2) kajal (2) Kali Puja (1) Kamila Shamsie (2) kanya puja (1) Karen Dionn (1) kasty (3) Kishwar Desai (1) Klinika Spalonych Twarzy (2) kurkuma (1) kwas migdałowy (1) kwas solny (1) Laetitia Colombani (1) Lakhsmi (1) Lakshmi (2) Lakshmi Puja (1) Liebster Blog Award (1) Mahishasura (1) makijaż (1) Malala Yousafzai (1) Małgorzata Lupina (1) Małgorzata Warda (2) Marginesy (2) masa solna (1) masaż (1) maska (1) masło do ciała (2) masło shea (3) Meltem Yilmaz (1) Menla (1) Michelle Cohen Corasanti (1) Michelle Nouri (1) Mister 2016 (1) muzyka (3) Nadia Hashmi (1) Najel (1) Namaste (1) Nawaratri (3) Nocanka (1) Norel (1) ocm (1) ode mnie (12) Ogłoszenie (3) olej z krokosza (1) olejowanie ciała (2) olejowanie paznokci (2) olejowanie włosów (3) Orientalne (1) Orientalne Sekrety Piękna (6) Orientana (2) Otwarte (1) Pakistan (2) Parwati (1) Pascal (1) pasta cukrowa (1) peeling (2) Pielęgnacja (19) pielęgnacja twarzy (3) Planeta Organica (2) poczet bóstw hinduistycznych (3) Podstawowe Informacje (6) Podział administracyjny (1) Podział administracyjny Indii (1) posag (1) Prószyński i S-ka (1) Przedział dla Pań (1) Qanta A. Ahmad (1) rangoli (1) Rani Mukherjee (2) Rania Al-Baz (1) Ransom Riggs (4) recenzja (48) Red Horse (1) Religie (6) rękawica Kessa (1) Rohan Rathore (1) Rohit Khandelwal (1) Różowy gang (2) Sampat Pal Devi (1) saraswati puja (1) sati (1) savon noir (2) Scott Carney (2) serum (1) Sikhizm (2) słoń (2) słowiańszczyzna (1) solah shringar (1) Sonu Nigam (1) społeczeństwo (4) SQN (1) Swati (1) syndrom indyjski (2) Syria (1) szampon (2) Świat Książki (1) Świat Literacki (1) Święta (2) Święte Krowy (1) Taj Mahal (1) thriller (1) Thriller psychologiczny (1) Tradycje (1) Tradycje Indyjskie (13) tradycyjne ozdoby damskie (2) tradycyjne stroje damskie (2) tradycyjne stroje męskie (1) Tv (1) twarz (2) ubtan (2) Umi Sinha (1) Vatica (1) Veer- Zaara (1) Vidiadhar S. Naipaul (1) Warkocz (1) warny (1) Wielka Litera (4) William Dalrymple (1) wishes (2) włosy (10) Wydawnictwo Kobiece (2) Wydawnictwo Literackie (1) wydawnictwo Media Rodzina (2) wydawnictwo Novae Res (1) wydawnictwo Oficynka (1) Zabójstwo Honorowe (1) zapalenie okołomieszkowe (1) Zwiedzanie (3) (1)

Pinterest

Visitors

Flag Counter