Namaste ^^
Wracam po długiej przerwie z niespodzianką, otóż od dziś pojawiła się jeszcze jedna zakładka na blogu, biblioteczka. Będę tu umieszczać recenzje książek o tematyce głównie indyjskiej, ale będą się też pewnie pojawiać tytuły traktujące o arabskich kobietach. Pod wspólną nazwą Indi-Rabbia.
Nie przedłużając, zostawiam Was z Anitą Nair i jej bohaterkami:)
..a ja tam byłam i masale chai z nimi piłam, chciałoby się powiedzieć...
"Przedział dla Pań" Anita Nair:
Przedział dla Pań |
Garstka informacji technicznych:
tytuł oryginalny: Ladies Coupe
wydawnictwo: Świat Literacki
rok wydania: 2001
tłumaczenie: Hanna Pustuła
ilość stron: 256
O czym jest książka?
Wszystko kręci się wokół kwestii tego, czy kobieta jest zdolna do samodzielnej egzystencji? Bez mężczyzny u swego boku? Mimo że kultura narzuca zwierzchnictwo mężczyzn nad kobietami to wiele z nich świetnie dało by sobie radę i bez nich...
Taka właśnie jest m.in. Akhila 45 letnia samotna, bezdzietna kobieta. Ma już dość życia tylko dla kogoś, postanawia wyruszyć w podróż by odnaleźć także swoje ja, tym samym zaczerpnąć coś dla siebie. I istotnie tak robi... Przysłuchując się 5 różnym historiom innych kobiet, utwierdza się w przekonaniu, że i ona zasługuje na szczęście i wolność.
Pierwsza z nich, Dźanaki Prabhar, starsza pani opowiada o swoim 40 letnim małżeństwie w samych superlatywach. Otrzymała tradycyjne wychowanie i wyrosła na perfekcyjną żonę i gospodynię. Dane jej jest dzielić życie ze wspaniałym i troskliwym mężem. Wzajemnie się dopełniają. Anita Nair ustami bohaterki ukazuje trudne początki budzącej sie miłości aż po jej wypalenie. Po tylu latach pozostaje tylko przyjaźń i przywiązanie.
Nastoletnia Sheela Wasudewan z kolei, wracając z pogrzebu babki przytacza historię swej rodziny.
Jej historia w sumie za wiele nie wnosi, bardziej jej babki. Postawa Ammumy pokazuje, że niektóre kobiety rodzą się z taką wewnętrzną siłą, taka jak jej. Babka rządziła rodziną, jednocześnie nie zapominając o sobie, do końca dbała o siebie.
Historia Margaret Śanthi Paulraj pokazuje, jak miłe są złego początki, a idealny narzeczony po ślubie staje się tyranem. Wspólne życie szybko przynosi rozczarowanie. Wszystko musi być bezwzględnie podporządkowane a wszyscy posłuszni surowemu dyrektorowi, a najbardziej żona. Kobieta jednak nie ma zamiaru poddać się i postanawia się na nim zemścić za te wszystkie lata a także oszczędzić córce życia w cieniu ojca- pana i władcy. Stłamszona przez męża nauczycielka chce zabrać mu jego siłę i pewność siebie z korzyścią dla siebie. Nadszedł czas zemsty dla Ebenezera Paulraja...
Prabha Devi mówi o ciągłym poszukiwaniu siebie. Jak to z porządnej dziewczyny zamienia się w wyzwoloną kobietą na modłę zachodnią, szybko przekonuje się jednak, że nie tędy droga. Wstrząśnięta Prabha popada ze skrajności w skrajność, staje się wzorem posłuszeństwa, do tego stopnia, że nawet mąż zaczyna odnosić się do niej jak do służącej. Jest przygaszona.Boi się, że pokazując swoja zaradność odsłoni za dużo i zostanie sama, bez niczyjego ramienia obok. Prowadzi ze sobą wewnętrzną walkę, której kres przynosi pewien zbieg okoliczności. Dowiadujemy się jak istotne mogą być szczegóły, które zaważą na naszym życiu. W jej przypadku wraz z umiejętnością pływania nabywa równowagę wewnętrzną. Staje się taka jaką zawsze chciała być. Dzięki jej dążeniom w małżeństwie powraca poślubna beztroska, przynosząc harmonię.
Ostatnia historia Marikkolundu jest najbardziej złożona i dość kontrowersyjna a przy tym smutna i chyba najwięcej dająca do myślenia. Podobnie jak Akhila, przez wszystkie lata starała się tylko dla innych. Nawet nie spotrzegła kiedy bezpowrotnie minęło jej dzieciństwo. Widzimy też jak ludzie potrafią być fałszywi.nie na daremno ktoś kiedyś powiedział: nie ufaj nikomu nie zdradzi Ci nikt. Najpierw Angielki zawodzą jej zaufanie przekreślając jej marzenia na przyszłość a potem Sudźata Akka, która tak wielbiła od zawsze. Smutne jest to, że wykorzystywała ją od samego początku traktując Marikkolund jedynie jako lekarstwem na osamotnienie i nudę. Sudźata w zamian dawała jej tylko marne podarki. Umieszczony jest tu również watek gwałtu, gdzie sprawca nie zostaje ukarany a ofiara w obawie o własna reputację milczy. Niestety to wydarzenie na zawsze zmienia życie dziewczyny. Historia Mari, jak nazwały ja Angielki pokazuje też trochę, że nie wszystko co złe na zawsze takim pozostaje. Otóż po śmierci matki kobieta wydawałoby się, zostaje sama. Nie jest tak jednak, Marikkolundu pozostał jeszcze syn, który wynagradza jej cierpienia z przeszłości a w niej budzi się tłumiona przez nienawiść miłość do syna.
Ogólnie książkę czyta się z przyjemnością, można niemal wyczuć tę intymną atmosferę rozmawiających kobiet. Anita Nair maluje 6 różnych portretów kobiet, w większości niezmienne pozostaje przywiązanie do mężczyzn w życiu ale nie tylko, ukazuje również tęsknotę za wolnością, często pewnego rodzaju rozdarcie wewnętrzne kobiet zdominowanych w świecie mężczyzn. Z czystym sumieniem polecam tę książkę :)
P.S
I jak? Znacie tą książkę? Podobała się Wam? Jeśli jeszcze nie czytaliście, to może moja recenzja zachęci Was do sięgnięcia po tą lekturę? :)
Pozdrawiam :)
Ksiazki nie znam, ale recenzje przeczytalam z zapartym tchem. Dopiero dotarlam na Twojego bloga. Jestes milosnikiem Indi? Cudownie - zostane tu na dluzej. Pozdrawiam Beata
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, Beatko:)
UsuńJak najbardziej, jestem zafascynowana Indiami od jakichś 6 lat ale blog co prawda dopiero raczkuje..
Również pozdrawiam :*