Namaste ^^
Halo halo, Moi Drodzy...
Jak widzicie, nie było mnie tu od...ponad półrocza.Gwoli wyjaśnień, nie tylko tutaj nie działałam, zasadniczo moja aktywność w sieci, w tym na insta była mocno ograniczona. Cóż, Kochani...życie.
Nadszedł ten moment, kiedy człowiek mówi sobie, że to już, że koniec.
Jak widzicie, nie było mnie tu od...ponad półrocza.Gwoli wyjaśnień, nie tylko tutaj nie działałam, zasadniczo moja aktywność w sieci, w tym na insta była mocno ograniczona. Cóż, Kochani...życie.
Nadszedł ten moment, kiedy człowiek mówi sobie, że to już, że koniec.
Dojrzałam do decyzji, żeby nie
oszukiwać samej siebie, i osób, które tu zaglądają.Nie tłumaczyć bezowocnie po co, dlaczego, i pokornie obiecywać, że nadrobię, czy że "poprawię się". Zwyczajnie nie bardzo widzę perspektywy, by rzeczywiście tak miało być. No i oficjalnie
powiedzieć, że to, jak jest teraz, najprawdopodobniej nie ulegnie
zmianie.
Niestety nie dysponuję już takim czasem jak kilka lat temu. Nie
jestem już w stanie układać puzzelków, składających się na obraz publikowanego tekstu. Tak, żeby przedstawić i dokładnie opisać jakieś zagadnienie
związane z indyjską kulturą, która nadal fascynuje mnie niezmiennie. Zredagowanie posta wymaga sporo czasu i pracy (przyjemnej, ale jednak), bo trzeba znaleźć artykuł i go przetłumaczyć, bo bardzo często
korzystam ze stron anglojęzycznych. To tam znajduję najwięcej
informacji, dodatkowo zweryfikować różne źródła, a także opatrzeć notkę odpowiednimi zdjęciami.
Jeśli mam robić coś
„po łebkach”, to wolę odpuścić.
Nie pozwolę sobie, żeby umieszczać coś
byle jak, i na zasadzie "aby było". Nie tędy droga.
To było zawsze priorytetem na blogu.
Nie mniej jednak nie opuszczam sieci w 100% i na stałe. Zamknięcie działu dotyczy około indyjskich tematów.
Książki czytam i czytać będę,
zatem i zrecenzować nie omieszkam. I pada pytanie: ale czy tu? W tym
miejscu? Otóż powiem tak, nie mogę raczej niczego obiecać. Jeśli chodzi o recenzje
książkowe, to najwięcej dzieje się na lubimy.czytać, i tamtego konta na
pewno nie usunę. Jak recenzja, to i fotki, czyli insta,
tam też pewnie będą pojawiać się skrócone opinie. Muszę podkreślić też, że moje gusta czytelnicze ewoluowały. Nie jestem już monotematyczną czytelniczką, sięgającą tylko po to, co indyjskie/ arabskie. Nastąpiło zmęczenie materiału jednym tematem. Co nie znaczy, że nie czytam już takich rzeczy, bo to nie prawda.Teraz, po prostu chętnie wybieram też inne gatunki, jak np. fantastykę, czy kryminał.
Nie wykluczam też, że
z czasem powstanie blog tylko książkowy, ale to jeszcze nie teraz.
Za
dużo dzieje się w moim życiu prywatnym, by prowadzić bloga.
Portal lubimyczytać, czy instagram rządzą się troszkę innymi prawami. Jak dla mnie nie są aż tak absorbujące i wymagające.
Do insta podchodzę totalnie"na luzie" bez jakiejkolwiek spiny. Zamieszczam tam to, na co i kiedy mam ochotę, czasem zupełnie spontanicznie. Bez pilnowania terminów i regularnych aktualizacji. Zatem, póki co, tam się przeniosę.
P.S.
Mam jeszcze kilka zaległych recenzji, z których muszę się wywiązać tutaj, i co oczywiście nastąpi.
Bloga nie mam zamiaru usuwać doszczętnie, za dużo pracy i serca w to włożyłam, żeby teraz ślad po tym zaginął. Może komuś się przyda, co wiem, miało miejsce. Mnie to bardzo uradowało, że mogłam komuś pomóc. Blog po prostu nie będzie aktualizowany, a ja zawieszę działalność. Myślę, że najdalej do końca roku.
... |