31.07.2016

Henna Cassia- proces farbowania, efekty przed i po

Namaste ^^

Dziś będzie o czymś, czego jeszcze u mnie na blogu nie było...a mianowicie wpis, który jest popularny raczej na blogach kosmetycznych, aniżeli takim, jak mój :D No i będzie sporo obrazków ;)
Czas na zmiany...
Myślę, że będzie się pojawiać więcej tego typu wpisów, coby blog nie pozostał do końca monotematyczny. Zawsze jakiś przerywnik, z serii "lekkich, łatwych i przyjemnych" przyda się, prawda? Jako, że od dawna eksperymentuję z orientalnymi sposobami pielęgnacji, to warto wspomnieć o tym tutaj, w końcu chcę, by było tu wszystko, co indyjskie. Henna niewątpliwie świetnie się wpisuje w temat.

To moja pierwsza styczność z henną, toteż nie bez powodu wybrałam wersję neutralną kolorystycznie, choć przyznam, że pomysł przyciemnienia naturalnego koloru włosów, (ale niestety obawiam się wypłukiwania i rudych refleksów, niestety kompletnie nie widzę siebie w tak ciepłych odcieniach) kołacze mi się z tyłu głowy, czasem mniej czasem bardziej się dopominając ;)  No i cóż, nadszedł moment, by ten plan wcielić w życie...
Zdecydowałam się na Cassie firmy Swati. (ekspresowa wysyłka, świetny kontakt, swoją drogą).

Cassia- Swati

28.07.2016

"Tłumaczka snów"- Chitry Banerjee Divakaruni

Namaste ^^
Wczoraj w upalne popołudnie skończyłam kolejną książkę, tym razem "Tłumaczkę snów" indyjskiej autorki. Dziś natomiast, postanowiłam sporządzić recenzję, bowiem wiele myśli kłębi się w głowie po lekturze. Nie przedłużając, zapraszam do bliższego zapoznania się z książką Chitry Banerjee Divakaruni-  urodzonej w Kalkucie,  mieszkającej obecnie w Ameryce.
"Tłumaczka snów"
Tradycyjnie, na początek:
garstka informacji technicznych:
tytuł oryginału: The Queen of Dreams
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
rok wydania: 2007 (czerwiec)
tłumaczenie: Anna Bańkowska
ilość stron: 304

O czym jest książka?
Jest to historia indyjskiej rodziny, która przeprowadziła się do Ameryki, główna bohaterka Rakhi-malarka, od urodzenia jest obywatelką USA. Wygląd przypomina jej o korzeniach, łaknie Indii, ale nigdy tam nie była, mimo nieprzemożnej chęci.
To także problemy dnia codziennego, kłopoty z biznesem- razem z przyjaciółka Bell, prowadzą  kawiarenkę- "Chai House", rozwód z mężem Sonnym, życia samotnej kobiety wychowującej kilku letnią, bardzo rezolutną córeczkę- Jonę, która ma świetny kontakt z ojcem. Wszyscy są zdystansowani do siebie, ale ma to swoje powody, które sukcesywnie poznajemy. Wiele tajemnic, żal, niedopowiedzeń, które stwarzają "złą przestrzeń",  psującą atmosferę i relacje pomiędzy głównymi bohaterami.  Jednak po tragicznym wydarzeniu, zaczyna się coś zmieniać, co początkowo jest to wymuszone. Głównie w relacji ojciec- córka, Rakhi zaczyna inaczej patrzeć na ojca, który dotychczas był w cieniu jej życia, teraz za sprawą tego co się wydarzyło, zbliżają się. Za życia, to matka, tytułowa tłumaczka była ich pośredniczką.  Zostawiając coś po sobie, zadbała o to, by mogli zrozumieć siebie wzajemnie, by Rakhi otworzyła serce. Ojciec pomaga nawet przebranżowić interes- tym samym, ratując go. "Kurma House", od teraz staje się wyjątkowym lokalem, wypełnionym duchem Indii, zyskuje sympatię indyjskiego społeczeństwa. Właścicielka, może przekonać się, co tak naprawdę znaczy jedność, braterstwo i przynależność.
Opowieść otwiera oczy na to, jak  krzywdzące jest upieranie się, jednocześnie nie chcąc rozmawiać, ciężko przełamać barierę. Pokazuje, jak ważna jest rozmowa, pozwala wczuć się w sytuację rozmówcy, dzięki temu lepiej go zrozumieć, co kierowało w danym momencie .
My ludzie potrzebujemy rozmawiać, konwersacja mam moc, trzeba tylko to w porę to dostrzec, by zapobiec wielu przykrościom. Słowa niewypowiedziane, które wiszą gdzieś pomiędzy, generują złą przestrzeń, miejsce dla domysłów, często niezgodnych z rzeczywistością, a stąd już tylko krok do nieporozumień, kłótni, oddalenia się, budowania muru czy tajemnic, które mogą być destrukcyjne w skutkach. Chitra w swojej książce podkreśla, jakim darem jest wybaczenie komuś, wyzbycie się żalu, co pozwala odzyskać w pewien sposób cząstkę siebie i być takim, jak dawniej z czystym, spokojnym sercem.

                       "Patchwork w kolorach lasu eukaliptusowego i "zła przestrzeń" 

Wrażenia:                            
Narracja wieloosobowa, co kto lubi, dla jednych będzie wprowadzać trochę bałaganu, dla drugich pokazuje różne perspektywy. Jeśli o mnie chodzi, to chyba 3 różne osoby, to jednak za dużo do opowiadania jednej historii...

Na początku książka jest dość monotonna, dopiero gdzieś w 1/3 zaczyna się coś dziać, i w końcu nabiera tempa, pewne sprawy zaczynają się wyjaśniać. Przyznaję, że w pierwszej chwili pomyślałam- ok szybko ją skończę, bo nie lubię zostawiać rozpoczętych książek, ale.. serio się wciągnęłam i resztę przeczytałam szybciej niż początkowe strony.
Czyta się szybko. Przyjemny język, trafne cytaty.

Tytuł jednak sugeruje co innego niż treść, w moim odczuciu. Chyba nie do końca na to liczyłam.
Nie o taką magię i baśniowość mi chodziło.

Wątek zamachu WTC z września 2001 jest dość..zdumiewający. Nie jestem również do końca przekonana, czy on tu rzeczywiście pasuje...aczkolwiek broni go to, że pokazuje, jak w obliczu tragedii ludzie się jednoczą a zaszłe rany bledną, więc autorka nie bez powodu go tu umieściła, choć na pierwszy rzut oka, choć mogłoby się wydawać, że coś tu nie gra.

Okładka jest ładna, indyjski wzór na tle kobiecej twarzy o nieprzeniknionym spojrzeniu. Kolorystyka przywodzi mi na myśl dżunglę, a może...lasek eukaliptusowy? ;)

Czy polecam?
Generalnie tak, bo sporo spraw porusza, ale równie dobre spełniałaby zadanie bez tej surrealistycznej otoczki, która wprowadza trochę zamętu, bo nie wszystko jest do końca wyjaśnione, np nieodgadnione postacie, które się przewijają przez cały utwór, pozostają takimi do końca. Zakończenie jest otwarte. 

Nie jestem pewna, czy książka każdemu się spodoba...
Zależy, co wyobrażamy sobie pod pojęciem słowa- metafizyka. Tutaj chyba nieco przekombinowane i ten wątek mnie jednak nie satysfakcjonuje, może za bardzo nastawiłam się na mistyczny klimat..? Znajduję natomiast inne cenne aspekty, tak istotne dla życia codziennego. W ogólnym rozrachunku, może nie tyle rozczarowała, bo znajdujemy w niej wartościowe przesłanie, ale spodziewałam się czegoś innego.
Ocena:
6/ 10
 
P.S.
Moi drodzy, znacie? Czytaliście?  
Jeśli tak to jak Wam się podobała cała ta historia, klimat?
Autorka napisała jeszcze kilka książek, które mam ochotę poznać, i prędzej czy później po nie sięgnę, aczkolwiek mam nadzieje, że będą nieco..inne niż powyższa "Tłumaczka snów", bo ta, mimo że wybitnie nie zachwyciła, to nie żałuję jej przeczytania. Absolutnie też nie zrażam się do autorki, które książki Divakaruni możecie polecić?
Pozdrawiam!


18.07.2016

Poczet bóstw hinduistycznych # 1- Lakshmi, bogini szczęścia i sukcesu

Namaste^^
Dziś spontanicznie wpadł mi do głowy pomysł na posta, co też popełniam :)
Moi drodzy, wierzycie w talizmany/ amulety i tego typu "wspomagacze" szczęścia?
Macie ulubione przedmioty, które staracie się zawsze mieć przy sobie? Nie, nie telefon ;)
Pewnie większość powie "e tam, nie wierze w takie rzeczy", ale to i to, lubię mieć przy sobie, z przyzwyczajenia/ "bo tak" i tym podobne, albo "tak na wszelki wypadek" :) czy są to konkretne osobiste rzeczy mające wartość sentymentalną czy tradycyjna czterolistna koniczynka, słonik itp
No ale skoro już jesteśmy przy słoniach, to niech będą indyjskie ;)
Indie obfitują w słonie, ale nie na nich się dziś skupimy, bowiem rozpoczynam nową serię postów na blogu, a mianowicie przyjrzymy się bliżej hinduistycznym bogom/ boginiom. Na pierwszy ogień idzie Lakshmi, czyli nie kto inny jak bogini szczęścia i wszelkiego powodzenia, stąd dzisiejszy wstęp do posta :)
Lakshmi (jej imię znaczy w skrócie "poznać i zrozumieć swój cel"/ "pomyślny znak")
Jak podają źródła, Laksmi jest boginią szczęścia, powodzenia (także materialnego), bogactwa, sukcesu i piękna, toteż najczęściej przedstawiana jest jako nad wyraz urodziwa, młoda kobieta, która stoi na kwiecie lotosu. Piękną boginię określa się także jako: cierpliwa, skromna, wybaczająca, nieśmiała, utalentowana, rosnąca, kochająca. Jak wiemy, w Indiach funkcjonują miliony różnych bóstw, ażeby jeszcze bardziej skomplikować, poszczególni bogowie/ boginie mają liczne wcielenia, nie inaczej jest z Lakshmi, która posiada ich aż 8 tzw asztalakshmi- "8 Lakshmi". Ponadto jest ona żoną Wisznu oraz matką Kamy. Warto wspomnieć, że Lakshmi wraz z Parwati i Saraswati, tworzą  żeńską"trójpostaciowość"-tridewi.
Lakshmi, zgodnie z  legendą, narodziła się podczas tworzenia wszechświata, unosząc się nad rozchylonymi płatkami lotosu, oczarowując bogów swoją urodą. Druga wersja jest taka, że wyłoniła się z piany oceanu mleka, podczas  jego ubijania przez bogów, z lotosem w ręku.

Jako jedna z najważniejszych postaci w hinduizmie, doczekała się pięknego hucznego święta Diwali-symbolizujące zwycięstwo dobra nad złem, światła nad ciemnością, wiedzy nad ignorancją, nadziei nad rozpaczą (wypada ono na przełomie października/ listopada, więc do tego czasu, na pewno pojawi się osobny wpis) i drugie mniejsze Lakshmipooja- dzień zakończeni roku finansowego.






















Diwali

Diwali




Nie są to jednak jedyne święta na cześć bogini, wyróżniamy jeszcze:







Festiwal zwany "Sharad Purima"/ Kojaagari Purima/ Kumar Purima- są to dożynki, które odbywają się po porze monsunowej, w dniu pełni księżyca w miesiącu księżycowym- Ashvin (wrzesień/ październik). To również tak zwane święto księżyca. Jako ciekawostkę dodam, że tego dnia Księżyc i Ziemia są blisko siebie i wykazują się promieniowaniem o szczególnych mocach uzdrawiających- odżywia ciało i umysł. Wówczas bogini nazywana jest Gaja Lakshmi. Ludność składa dziękczynienie bogini również za zebrane plony.

Jak rozpoznać Lakshmi?







* Bogini najczęściej przedstawiana jest jako piękna młoda kobieta, ubrana w czerwone sari, tkane złotą nicią, co symbolizuje piękno i bogactwo;





*Jeśli jest przedstawiana z mężem- Wishnu, a często bywa, wówczas symbolizuje dobrobyt i utrzymanie życia. W niektórych rejonach kraju, Lakshmi pełni rolę mediatora między mężem  i jego doczesnych wyznawcami. Kiedy to zanoszą oni prośby do Wishnu np. o przebaczenie, odwołują się do Lakshmi- pośredniczki.

*Lakshmi posiada 4 ręce, co z kolei jest personifikacją 4 celów żywota ludzkiego, czyli:





dharma- dążenie do etycznego, moralnego życia;



artha- dążenie do bogactwa, to znaczy życia;
    kama- dążenie do miłości, emocjonalne spełnienie; 
    moksza- dążenie do samopoznania, wyzwolenie
* Dodatkowo bóstwo dzierży lotos, a nie rzadko nawet 2. (Lotos ma bogatą symbolikę w zależności od kontekstu, a będą to: rzeczywistość, świadomość, karmę. wiedza samorealizacja,kwiat, który kwitnie wśród brudnej wody- czystość i piękno bez względu na okoliczności, nawet niesprzyjające, a dobro i pomyślność będą trwać nienaruszone przez zło, kolejnym dodatkiem jest naczynie z pieniędzmi bądź pieniądze same wypływają jej  z dłoni- symbol bogactwa wszelkiego rodzaju
Łagodna twarz i dłonie ukłądające mudrę są wyrazem współczucia, a także mogą symbolizować jałmużnę.
 *Towarzyszą jej zazwyczaj dwa słonie- symbolizując pracę, działanie i wytrzymałość, dodatkowo woda, którą tryskają- deszcz i płodność, dobrobytu oraz...sowa, zwłaszcza wśród ciemności- wiedza. Oślepiona przez światło dzienne,jest niejako przypomnieniem, aby powstrzymać się od ślepoty i chciwości w drodze po władzę. Natomiast wiedza i bogactwo zostało nabyte.
       
Lakshmi
*W Nepalu Mahalakshmi jest przedstawiana jak kobieta o 16 rękach, w każdej trzymając atrybut-święty emblemat: lotos, garnek, , książki, różaniec, dzwon, tarcza, łuk, strzały, miecz, trójząb, stryczek, czaszka czapki i kettledrum; wyraża święty gest lub tworząc mudry: błogosławieństwa oraz upomnienia. Tutaj spokojna Lakshmi personifikuje współczucie. Różnicą jest tutaj to, ze bogini nie zasiada na lotosie, tylko na lwie.

P.S.
Jesteście ciekawi sylwetek najpopularniejszych bogów? 
Czy zastanawialiście się kiedyś, czemu np taki Ganesha słoń wygląda tak, a nie inaczej? 
Czego jest patronem? Mnie zawsze ciekawiły takie smaczki, więc zdecydowałam się na nową serię. 
Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu, a przy okazji, zawsze można błysnąć jakąś wzmianką w towarzystwie ;)
Pozdrawiam i życzę szczęśliwego poniedziałku !

14.07.2016

"Oszpecona"- Rani Al- Baz

Namaste ^^
Jako, że dziś mamy dzień, kiedy najlepiej sprawdza się zestaw "kocyk, książka i ciepła herbatka",
to wrzucam recenzję książki.  Tradycyjnie już w "około arabskich" klimatach", a tym razem będzie to "Oszpecona"- Rani Al- Baz.

Książka przedstawia  nieco inny obraz "arabskiej kobiety", do jakiego my, Europejczycy jesteśmy niejako "przyzwyczajeni". Celowo wzięłam to w cudzysłów, bo zgodnie z tym, co od początku powtarzam, stereotypy to zło. Nie dość, że często krzywdzą to jeszcze zwyczajnie wprowadzają w błąd osoby postronne.

Przejdźmy jednak do rzeczy:
"Oszpecona"

Garstka informacji technicznych:
tytuł oryginału: Défigurée : quand un crime passionnel devient affaire d'État
wydawnictwo:  Hachette
rok wydania 2010 (sierpień)
tłumaczenie: Zuzanna Przypkowska
ilość stron: 200

Wrażenia:
Mnóstwo powstało już książek, których kanwą są prawdziwe losy arabskich kobiet. Wiele z nich ma wspólny mianownik- uciemiężenie kobiet. Podobnie też jest w książce Saudyjki- Ranii, jednak ona pokazuję nam zgoła odmienny obraz muzułmańskiej kobiety.
Rania jest pewna siebie i swojej urody/ pozycji w społeczeństwie, którą chce wykorzystać w walce o poprawienie sytuacji kobiet w swoim kraju. Ma ku temu okazję, jakkolwiek by to nie zabrzmiało, po brutalnym ataku jej męża, kiedy dochodząc do siebie ma mnóstwo czasu do przemyśleń i na wzbudzenie w sobie odwagi, by walczyć.
To przykre wydarzenie budzi w niej wojowniczkę, którą niekoniecznie chciała się początkowo stać, ale z czasem dostrzega, jak wiele może zrobić i wychodzi z cienia, postanawia ujawnić swoja historię. W szaleństwie jest metoda, bowiem jest bardzo inteligentna i wykazuje się dalekowzrocznością, choć pewne jej działania (wybaczenie mężowi/ spisanie oświadczenia o wybaczeniu***) itp, spotyka się z dezaprobatą jej otoczenia, to okazuje się, że "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło", a ona sama zyskała szacunek wszystkich i nikt nie miał jej nic do zarzucenia, choć był czas, gdy wytykano ją palcami. Wszystko co złe, przestało mieć znaczenie, a na nią nie patrzono już przez pryzmat rozwódki/ samotnej matki...Stała się symbolem walki o niezależność i uzdrowienie społeczeństwa, mało tego, zachowując przy tym twarz religijnej, poważanej muzułmanki a nawet uznanie władz.

Jej historia pokazuje, że często to wcale nie religia (wypaczona) jest motorem okrutnego traktowania kobiet- lecz sami mężczyźni, powodowani okrutnym charakterem. Co bardzo podkreśla w swojej książce. Boli ją, że brutale zasłaniają się religią, i to niezgodnie z zasadami wiary. Utrwalając tym samym stereotyp "muzułmanin- sadysta".

Książkę czyta się szybko, mimo że nie porwała mnie jakoś wybitnie, to polecam ją. Polecam ją nie tylko fanom tego typu literatury/ tematyki. Pośród innych podobnych książek zdecydowanie się wyróżnia, ale także pozostałym osobom, by przekonały się, że złe traktowanie kobiet, nie musi być warunkowane islamem...a warto mieć to na uwadze, zwłaszcza w obecnych czasach.


***pisemne oświadczenie o wybaczeniu:
ma  niebagatelne znaczenie podczas ewentualnego procesu. Pozwala nie tylko na złagodzenie kary winnego czy czyszczenie z zarzutów, a nawet uniknięcie kary.  To duża rzecz również w społeczeństwie, wtedy winowajca jest "czysty"wśród swoich :/

P.S.
Na koniec dodam, że początkowo bohaterka mnie irytowała. Jednak wszystkie decyzje, jakie podejmowała, miały solidne podparcie, które pokazują w ogolonym rozrachunku siłę tej kobiety. Długo zabierałam się do recenzji, musiałam się sama ustosunkować.  W pierwszej chwili, podeszłam do niej chyba zbyt emocjonalnie. Jednocześnie próbowałam rozumieć, co nią powodowało, a nie było to takie łatwe, z prostego względu, nigdy nie byłam w podobnej sytuacji, na szczęście no  i oczywiście nie chciałabym być!
Przecież zgodnie ze słowami Wisławy Szymborskiej:
"tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono"...

Znacie tę książkę? Podobała się Wam historia Rani?
Pozdrawiam
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Etykiety

"5 sekund do IO" (2) "Chłopczyce z Kabulu" (1) "Córka króla moczarów" (1) "Drzewo migdałowe" (1) "Dziewczyna z Bagdadu" (1) "Dziewięć żywotów. Na tropie świętości w Indiach" (1) "Emptines" (1) "Gang różowego sari" (1) "Indie. Miliony zbuntowanych" (1) "Kiedy księżyc jest nisko" (1) "Miejsce na ziemi" (1) "Osobliwy dom Pani Peregrine" (4) "Oszpecona" (1) "Soraya" (1) "Stara Słaboniowa i Siekładuchy" (1) "Tłumaczka snów" (1) "Trzy na godzinę" (3) "Tune Mere Jana" (1) "Tygrysie Wzgórza" Sarita Mandanna (1) "U stóp bogini" (1) "W kraju niewidzialnych kobiet" (1) "Zabić córkę" (1) "Źródła miłości" (1) Afganistan (3) aktorki Bollywood (1) Alepia (1) Aleppo (1) Amana Fontanella Khan (1) amla (1) Andrew Davidson (1) Anita Nair (1) Anna Dereszowska (1) Aranżowane Małżeństwo (2) Atif Aslam (1) bacza pusz (1) balsam turecki (2) Bandi Chhor Divas (1) Beaute Marrakech (1) Bhai Dooj Indyjskie (1) Biblioteczka (30) Blue City (1) Bollywood (5) Bombay Bazaar (2) brwi (1) Buddyzm (1) cassia (2) Chitra Banerjee Divakaruni (2) ciało (2) Córka Indii (1) Czarne (4) czarne mydło (1) czarnuszka (2) Dabur (3) dasara (1) depilacja na olej (1) Dipawali (1) Diwali (1) Dokument/ Tv (4) Durga (2) durga puja (2) dussehra (1) Etnospa (1) EtnoŚwiat (1) Ewa Karwan-Jastrzębska (1) fantastyka (4) Fitokosmetik (1) Ganesh Chaturthi (1) Ganesha (1) garba (1) gendercide (1) glinka błękitna (1) Gulabi Gang (3) Hachette (1) Hammam (2) handmade (1) henna (3) Hesh (1) hijra (1) hinduista (1) Hinduizm (6) Hindus (1) hinduski (1) Holi (1) Indi-Rabbia (12) Indie w liczbach (1) Indus (1) indyjski (1) indyjski makijaż (1) indyjskie imiona męskie (1) indyjskie imiona żeńskie (1) Inne (3) inspiracje (1) Inveo (1) Irak (1) Islam (3) Jenny Nordberg (1) Joanna Łańcucka (1) Joanna Nowicka (1) Jodhpur (1) Jyoti Singh Padney (2) kajal (2) Kali Puja (1) Kamila Shamsie (2) kanya puja (1) Karen Dionn (1) kasty (3) Kishwar Desai (1) Klinika Spalonych Twarzy (2) kurkuma (1) kwas migdałowy (1) kwas solny (1) Laetitia Colombani (1) Lakhsmi (1) Lakshmi (2) Lakshmi Puja (1) Liebster Blog Award (1) Mahishasura (1) makijaż (1) Malala Yousafzai (1) Małgorzata Lupina (1) Małgorzata Warda (2) Marginesy (2) masa solna (1) masaż (1) maska (1) masło do ciała (2) masło shea (3) Meltem Yilmaz (1) Menla (1) Michelle Cohen Corasanti (1) Michelle Nouri (1) Mister 2016 (1) muzyka (3) Nadia Hashmi (1) Najel (1) Namaste (1) Nawaratri (3) Nocanka (1) Norel (1) ocm (1) ode mnie (12) Ogłoszenie (3) olej z krokosza (1) olejowanie ciała (2) olejowanie paznokci (2) olejowanie włosów (3) Orientalne (1) Orientalne Sekrety Piękna (6) Orientana (2) Otwarte (1) Pakistan (2) Parwati (1) Pascal (1) pasta cukrowa (1) peeling (2) Pielęgnacja (19) pielęgnacja twarzy (3) Planeta Organica (2) poczet bóstw hinduistycznych (3) Podstawowe Informacje (6) Podział administracyjny (1) Podział administracyjny Indii (1) posag (1) Prószyński i S-ka (1) Przedział dla Pań (1) Qanta A. Ahmad (1) rangoli (1) Rani Mukherjee (2) Rania Al-Baz (1) Ransom Riggs (4) recenzja (48) Red Horse (1) Religie (6) rękawica Kessa (1) Rohan Rathore (1) Rohit Khandelwal (1) Różowy gang (2) Sampat Pal Devi (1) saraswati puja (1) sati (1) savon noir (2) Scott Carney (2) serum (1) Sikhizm (2) słoń (2) słowiańszczyzna (1) solah shringar (1) Sonu Nigam (1) społeczeństwo (4) SQN (1) Swati (1) syndrom indyjski (2) Syria (1) szampon (2) Świat Książki (1) Świat Literacki (1) Święta (2) Święte Krowy (1) Taj Mahal (1) thriller (1) Thriller psychologiczny (1) Tradycje (1) Tradycje Indyjskie (13) tradycyjne ozdoby damskie (2) tradycyjne stroje damskie (2) tradycyjne stroje męskie (1) Tv (1) twarz (2) ubtan (2) Umi Sinha (1) Vatica (1) Veer- Zaara (1) Vidiadhar S. Naipaul (1) Warkocz (1) warny (1) Wielka Litera (4) William Dalrymple (1) wishes (2) włosy (10) Wydawnictwo Kobiece (2) Wydawnictwo Literackie (1) wydawnictwo Media Rodzina (2) wydawnictwo Novae Res (1) wydawnictwo Oficynka (1) Zabójstwo Honorowe (1) zapalenie okołomieszkowe (1) Zwiedzanie (3) (1)

Pinterest

Visitors

Flag Counter